Tak się to wszystko ułożyło, że Mistrzostwa Europy oglądam w TV i niestety jestem skazany – tak jak miliony rodaków – na TVP i jej pomysły na profesjonalną obsługę podczas mistrzostw. Szczerze mówiąc, to spodziewałem się jarmarku, pikniku, zapraszania do studia przebierańców, a nie prawdziwych piłkarskich ekspertów oraz puszczania w tle „Koko Euro Spoko”. Nie zawiodłem się. Mało tego – wczorajszy dzień tak bardzo obrzydził mi te mistrzostwa, że mam zwyczajnie dość.
Szanowni czytelnicy tego bloga, kibice. Sorry, jeśli kogoś urażę, ale czas powiedzieć sobie pewne rzeczy prosto w oczy. Jeśli ktoś z Was, bądź waszych bliskich płaci abonament radiowo-telewizyjny, to robi z siebie frajera. Sam z siebie. Daje się po prostu bezczelnie dymać tym cwaniakom z Woronicza. Wczorajszy mecz oglądałem z kumplem, dziennikarzem radiowym, z którym mamy podobne stanowisko w kwestii tego jak powinno wyglądać studio piłkarskie. Choćby z uwagi na to jakie informacje są dla nas cenne, przydatne, odkrywcze. Może któryś z gości powie coś, czego gołym okiem nie widać. Choćby taki Jerzy Engel. Można go uznawać za trenerskiego dyletanta, ale jednak jest trenerem, coś osiągnął i ma wiedzę. Można nazwać go ekspertem. W TVP niestety proporcje się zachwiały do tego stopnia, że ekspertów zaczynają wypierać przebierańcy.
Przed meczem, w przerwie i po meczu patrzyliśmy na siebie z kolegą jak na debili. Studio w przerwie było iście eksperckie. Parę słów zaproszonych gości na temat meczu, a później szybkie wejście Macieja Kurzajewskiego, który jest na dachu czekolady WEDLA. TAK. Tego WEDLA, który jest głównym sponsorem Euro. Jego goście-Zbigniew Hołdys z biało-czerwoną pończochą na głowie i Katarzyna Zielińska z serialu „Barwy szczęścia”. Nie dowiedziałem się o tym meczu niczego, poza tym, że Kasia wierzy w sukces naszych, a Hołdys też i …coś tam, coś tam. Na TVP2 nie lepiej.Serial „piąty stadion” tym razem live,wejście zrobione tylko po to,m by bohaterowie powiedzieli kilka słów o tym,jak to bardzo kibicują naszym…no i po to, by pokazać wielki kufel z oczojebnym napisem TYSKIE.
Na szczęście dali napis, że „audycja zawiera lokowanie produktu”. Skoro więc zarabiają na reklamach, to niech zarabiają TYLKO na reklamach, a nie wymagają jałmużny w postaci abonamentu.
Ja nie płacę. Mam zwyczajnie dość otrzymywania produktu, który mi nie pasuje, którego nie mam ochoty oglądać. Po prostu w czasie meczów oczekuję eksperckich analiz, a nie ogromu nic nie znaczących opinii przebierańców. Przykro to mówić, ale mam dość do tego stopnia, że meczu Polska-Rosja w TVP nie obejrzę. Na szczęście jest internet, który oferuje alternatywne rozwiązania.