Zastanawialiście się może kiedyś, który z meczów był waszym pierwszym, ale obejrzanym w sposób świadomy? To znaczy, rozumieliście kto z kim gra i o co? Ja taki mecz pamiętam doskonale. Anglia, Mistrzostwa Europy rok 1996. Wembley, stadion legenda. Nazwa powodująca ciarki na plecach u większości kibiców i piłkarzy. Moim pierwszym spotkaniem obejrzanym świadomie był finał Mistrzostw Europy pomiędzy drużynami Niemiec i Czech.
Składy drużyn.
Niemcy: Köpke- Sammer, Babbel, Helmer- Strunz, Eilts, Ziege -Scholl, Hässler -Klinsmann, Kuntz
Z grafiki na filmie wynika, że nasi zachodni sąsiedzi grali wtedy taktyką 3-3-2-2
Nie rozumiałem kompletnie taktyki Niemców, wyglądało na to, że Niemcy grali wtedy pięcioma obrońcami. musiałbym to skonsultować z redakcją Bundesbloga, ciekawe, czy pamiętają tych piłkarzy.
Czechy: Kouba- Hornak, Kadlec, Suchoparek- Nedved, Bejbl, Rada- Poborsky, Berger, Nemec- Kuka.
Taktyka: 3-3-3-1
A teraz sam mecz i nieśmiertelny Darek Szpakowski.

Niemcy wygrali to spotkanie 2-1, strzelcem dwóch bramek dla Niemców był obecny dyrektor sportowy reprezentacji- Olivier Bierhoff.
Honorową bramkę dla Czech strzelił Patrik Berger. Warto zauważyć, że strzelona przez Bierhoffa druga bramka została zdobyta w dogrywce i spowodowała zakończenie meczu. Wtedy regulamin UEFA stanowił, że dogrywka w finale odbywa się do czasu strzelenia pierwszej bramki przez któryś z zespołów. Po raz pierwszy w historii byliśmy więc świadkami „Złotej bramki”, przez niektórych nazywaną „nagłą śmiercią”. Na szczęście przepis ten już nie obowiązuje, a dogrywki rozgrywane są w pełnym wymiarze czasowym niezależnie od wyniku.