Rano się dowiedziałem, że Robert Lewandowski wybiera się do Hiszpanii, konkretnie do Realu Saragossa. Menedżer zawodnika potwierdził, że było zapytanie ze strony Hiszpanów i propozycja 4 milionów Euro dla obecnego klubu Lewego – Lecha Poznań. Kwota zacna, ale czy realna?
Popatrzmy na to z innej strony. Perspektywa sprzedaży zawodnika za 4 miliony Euro dla KAŻDEGO polskiego klubu jest niezwykle kusząca. To jest już ta kwota, która nieczęsto się pojawia tuż przy nazwie „Polski piłkarz” i „Ekstraklasa”. Nie, chwila. Ona nigdy nie pojawia się przy nazwiskach polskich piłkarzy!
Lech może zatem sporo zyskać, ale jednocześnie dużo stracić. Po pozbyciu się w niezbyt miłych okolicznościach Hernana Rengifo Robert pozostaje tak naprawdę jedynym sprawnym i ogranym napastnikiem Lecha, któremu nie wystarczy trzecie miejsce w lidze.
Ale, ale… nie samym Lewandowskim i Realem człowiek żyje. Transferów ciąg dalszy.
Następnie gazeta.pl obwieściła, że „Stało się!”. A konkretnie to, że Jan Mucha jest w Anglii, czyli na pewno pojechał na testy do któregoś klubu Premiership. Oczywiście! To pewne jak nic. Równie prawdopodobna wersja to taka, że Janek ma w Anglii jakąś rodzinę, więc chwycił za łopatę i pomaga im odśnieżać podjazd do garażu.