Miałem tego spotkania nie oglądać, tak jak wielu innych, wcześniejszych. Nie mogę jednak pozwolić sobie na to, by w cotygodniowej audycji rozmawiać z gośćmi o czymś, czego nie widziałem. Poza mam taką jedną, wrodzoną, czasem upierdliwą cechę, która nierzadko przysparzała mi problemów. Ciekawość. Siedziałem i oglądałem mecz reprezentacji w towarzystwie Jarka Wydry, które równie mocno jak ja reagował na kolejne marnowane przez Polaków sytuacje bramkowe. Skuteczność na poziomie zerowym, niestety. Jedynym godnym uwagi momentem była bramka samobójcza Węgrów, kiedy etatowy komentator meczów reprezentacji – Dariusz Szpakowski, powiedział, że Lewandowski wykonał pressing na obrońcy i on ze strachu strzelił swojaka. Tym samym Lewandowski stał się niewątpliwie pierwszym zawodnikiem na świecie, który wywiera pressing na obrońcach, stojąc do nich tyłem.
źródło: wakacje.pl
Później przełączyłem na Portugalia – Bośnia i Hercegowina… i oniemiałem. Inny świat. Jeśli logo PZPN jest dynamiczne, to Portugalczycy przekroczyli w tym meczu barierę dźwięku i to trzykrotnie. Mam osobistą, kibicowską satysfakcję z tego, że w spotkaniu przeciwko Bośni w pierwszym składzie wystąpiło dwóch obecnych (Rui Patricio i Joao Pereira) oraz pięciu byłych piłkarzy Sportingu Lizbona (C.Ronaldo, Nani, Miguel Veloso, J.Moutinho, Helder Postiga), w dodatku po przerwie pojawił się też Carlos Martins, wychowanek „Lwów” z Alvalade, a całym tym, niemalże doskonałym, tworem dyrygował trener Paulo Bento, szerszej publiczności znany również z gry w Sportingu.
Portugalia wygrała 6:2, a sędzia tylko trochę wypaczył wynik spotkania. Najpierw nie gwizdnął ewidentnego karnego dla Portugalii po faulu na Postidze, a później wyrzucił z boiska jednego z Bośniaków,prawdopodobnie za dyskusje.Jednak to wszystko nie zakłóciło atmosfery piłkarskiego święta na Estadio da Luz w Lizbonie. Swoją drogą to ciekawe, że bramki na stadionie Benfiki strzelali tylko i wyłącznie byli zawodnicy jej lokalnego rywala.
Poziom tych dwóch meczów jest nie do porównania. Biada temu, komu przyjdzie zmierzyć się z tak grającą Portugalią na Euro. Marzy mi się bezpośrednia konfrontacja z Polską. Może w końcu odpowiedzielibyśmy sobie szczerze na pytanie, która z ekip jest mocniejsza i dlaczego Portugalia. Bilans dwóch ostatnich spotkań z przedstawicielami Półwyspu Iberyjskiego jest całkowicie oderwany od rzeczywistości. Oby został szybko zweryfikowany.