Zawsze chciałem przyznawać nagrody. Oczywiście wolę je otrzymywać, ale zazwyczaj wtedy trzeba dziękować wszystkim tym, którzy na Ciebie głosowali, rodzinie, że dzielnie Cię wspierała itd. To przecież oklepane regułki, żeby to jeszcze człowiek miał łatwość wymyślania czegoś inteligentnego, tudzież zabawnego, wtedy z czystą przyjemnością można by było takie nagrody odbierać. A tak pozostaje tylko wręczanie. Postanowiłem w sposób trochę zabawny, a jednocześnie bardzo poważny, podsumować zakończony w sobotę sezon 2009/2010 Ekstraklasy Piłkarskiej. Nie będzie to jednak podsumowanie klasyczne z nagrodami dla króla strzelców, najlepszej drużyny i najlepszego trenera, bo te nagrody zostały już przyznane. Postanowiłem przyznać nagrody w kilku kategoriach, których nie biorą pod uwagę pozostałe, wielce szanowane redakcje sportowe.
O przyznaniu nagród w każdej z kategorii decydowało skromne grono w osobie autora tego bloga.
Kategorie:
Fryzura roku- kategoria łączona
Najbardziej niezdecydowany działacz roku
Ciamajda roku- piłkarz
Ciamajda roku- trener
“Co ja robię tu?”- kategoria łączona
Zaczniemy od stosunkowo łatwej kategorii, czyli Fryzura Roku (kategoria łączona). Nie ukrywam, że została ona przyznana w związku nie tak dawną jeszcze działalnością w polskiej piłce niejakiego “Fryzjera”. Skoro jest/był fryzjer, trzeba ocenić fryzury. Mimo,że to kategoria łączona, to zabrakło piłkarzy. Nominowani w tej kategorii byli:
Henryk Kasperczak za zmysłowy, siwy zaczes.
W tej kategorii wg jury bezkonkurencyjny okazał się trener Zagłębia Lubin- Marek Bajor. Nie tylko ze względu na fryzurę, ale również na to, że strzyże się w zakładzie popularnego “Fryzjera” we Wronkach. Poza tym Jury zauważyło, że poziom w tej kategorii był bardzo wysoki, bo i Wisła pod wodzą siwego Kasperczaka grała jak banda stetryczałych staruchów, tak również i Legia była zespołem niesamowicie niepoukładanym, niczym włosy jej trenera.
W kategorii Najbardziej Niezdecydowany Działacz Roku nominowani byli.
– Zarząd KP Legia: za niemożność zdecydowania, czy zaczynają dogadywać się z kibicami, czy też nie. Czy chcą dopingu na nowym stadionie Legii, czy raczej go nie potrzebują. I nie wiedzą, że doping taki jak na tym filmie powinien przenieść się na drugą stronę ulicy- na stadion.
– Józef Wojciechowski (Polonia Warszawa): biedny pan prezes w jednym z wywiadów (w Cafe Futbol) na początku stwierdził, że jeśli Polonia Warszawa spadnie z Ekstraklasy on sam się wycofa ze sponsorowania klubu wycofa. Zdanie zmienił raptem po trzydziestu minutach, a do zmiany decyzji namówili go obecni w studiu dziennikarze.
-Grzegorz Lato. Za wypowiedź “Word Kap tu tałsend tłelf”. Biedny Pan prezes nie mógł się zdecydować czy w 2012 roku w Polsce i na Ukrainie odbędą się Mistrzostwa Świata, czy Mistrzostwa Europy, w końcu się zdecydował i trafił źle, co widać na filmie.
Mimo wszelkich wyrazów sympatii dla Legii jak i samego prezesa Lato nagrodę jury postanowiło przyznać prezesowi Józefowi Wojciechowskiemu (Polonia Warszawa). Dodatkowy szacunek należy mu się również za to, że wytrzymał z jednym trenerem dłużej niż poprzednio, a szczęśliwym trenerem jest Jose Marii Bakero była gwiazda Barcelony.
Nagrodę Ciamajdy Roku w kategorii piłkarz przyznano bez nominacji w dosyć mało demokratyczny sposób. Ktoś może powiedzieć- jak to? Nie było nominacji? Nie dopuszczono do głosu innych piłkarzy. Problem w tym, że gdyby dopuścić do głosu wszystkie tegoroczne ciamajdy, wszystkie te och kiksy, bezsensowne faule, udawanie fauli i kłótnie z sędziami, to bardzo prawdopodobne, że na jedną tę notkę wyczerpałbym limit rocznej weny potrzebny do prowadzenia bloga. Jednogłośnie Ciamajdą Roku w kategorii piłkarz nagrodzony został Radosław Matusiak z Cracovii. Za co? Spójrzcie.
Jury plebiscytu podobnie postąpiło w przypadku nagrody na Ciamajdę Roku w kategorii trener. Jeden, jedyny nominowany.Ryszard Wieczorek, który maczał paluchy w spuszczeniu z Ekstraklasy dwóch zespołów- Odry Wodzisław oraz Piasta Gliwice. Na jesieni prowadził Odrę, na wiosnę popsuł Piast Gliwice. Gdyby dołączyć do tego Górnik Zabrze, który prowadził przez część sezonu 2008/2009 a który Górnik później również opuścił Ekstraklasę, to Ryszardowi Wieczorkowi można zaliczyć klasyczny hat-trick.
Główna nagroda w kategorii “Co ja robię tu?” przypadła Stefanowi Białasowi, tymczasowemu tylko trenerowi Legii Warszawa. Objął on warszawski zespół po Janie Urbanie, który zrobił w Legii to samo, co robił do tej pory ze swoimi włosami. Bałagan! Tuż przed ostatnim meczem sezonu wyraźnie przybity trener Białas stwierdził, że poprzez pracę w Legii, z tymi piłkarzami, których zastał w zespole rozmienił swoją reputację na drobne. A jego miny na konferencjach prasowych często wyglądały tak.
Teraz w Legii swoją reputację na drobne będzie prawdopodobnie rozmieniał Maciej Skorża.
To już koniec plebiscytu i nagród. Wybór mocno subiektywny, jeśli ktoś z Was jest innego zdania i w poszczególnych kategoriach przyznałby nagrody zupełnie innym osobom informuję, że może o tym napisać w komentarzach. Więcej zmyślnych kategorii w podsumowaniu (mam nadzieję) za rok o tej samej porze.
P.S. W związku ze zbliżającą się sesją egzaminacyjną na jednej z najpopularniejszych państwowych uczelni w kraju ogłaszam, że nachalność Nietypowego Bloga Sportowego może nieco zelżeć. Z góry mocno przepraszam 🙂