Ze znajomymi zrobiliśmy sobie dłuższy wypad do Kalinowych Pól, aby zgłebiać tajniki golfa. Wiele osób zarówno tam na miejscu, jak i tu pytało nas czy warto jechać taki kawał drogi aby pograć. Nasza odpowiedź? Ano warto.

Po pierwsze, patrząc na rejestracje samochodów na parkingu przy golf village na Kalinowych można stwierdzić, że nie my jedni wpadliśmy na taki pomysł. Najwidoczniej innym też się opłacało, a spotykaliśmy graczy ze Śląska, Pomorza, a nawet z Niemiec, Włoch czy Holandii.

Po drugie, taki wypad robi się po to by wyjechać jak najdalej i nie myśleć o niczym innym tylko o golfie przez najbliższe 3 dni. Dlatego Kalinowe pod tym względem są najlepsze. Perspektywa spędzenia całego dnia na polu jest bardzo zachęcająca – w ramach jednego green fee można grać cały dzień.

Mając kilka dni na grę, można naprawdę się tym sportem pobawić i mocno rozwinąć swoje umiejętności. Na przykład, można pierwszy dzień potraktować jako dzień treningowy i nie zwracać uwagi na wynik. Jest to dzień rozruchowy, który poświęcamy na spokojne poznanie pola i poprawę gry. Drugiego dnia możemy już zaczać grać na wynik. Mi akurat udało się zrobić rekord życiowy, grając z żółtych tee, które dodatkowo tego dnia były razem z białymi, więc zagrałem rekord mając bardzo daleko do fairway’a. Trzeciego dnia uznałem, że można się zacząć bawić, więc wybrałem sobie 3 kije z torby i całe pole rozegrałem tylko nimi. Taka gra bardzo zmienia charakter rozrgrywki, i daje też duzo staysfakcji z gry. Znamy takiego pana z Golf Park Józefów, który całe życie gra tylko 3 kijami i ma bardzo, ale to bardzo niski HCP.

Dodatkowo, Kalinowe Pola były jedynym miejscem, gdzie mogliśmy udać się z psem, przy czym okazało się, że nie jedyni wpadliśmy na taki pomysł. Poranne spacery były bardzo przyjemne, ponieważ nasz towarzyski pies, mógł poznać nowych przyjaciół.

Kalinowe Pole leży w super miejscu, a restauracja jest bardzo przyjemna. Praktycznie nie trzeba opuszczać terenu, aby być w pełni wyżywionym, a śniadania, obiady i kolacje można jeść na miejscu i nie zbankrutować.

Podczas naszego pobytu było bardzo gorąco, ale to nie był problem – 400 metrów od pola jest bardzo czyste i zaciszne jeziorko w którym można się było schłodzić, z czego codziennie korzystaliśmy.

Pozdrawiamy Kalinowe Pola